Użytkownik
Bacowa budzi swojego męża w środku nocy.
- Anto, pchła mi chodzi po plecach, złap ją i zabij.
- Zapal światło - doradza zaspany baca. - Jak cię zobaczy, to sama zdechnie ze strachu.
Oceń dowcip:
Ostatnio edytowany przez jarilitmanen (2014-11-24 20:30:13)
Offline
Użytkownik
Na ostry dyżur przywożą górala ciężko pobitego, a ten na noszach zwija się ze śmiechu. Lekarz pyta:
- I z czego się pan tak śmieje? Szczęka złamana, cztery żebra też, oko wybite?
Góral na to:
- Ja to nic, ale Jontek ma dzisiaj noc poślubną a ja mam jego jaja w kieszeni!
Ostatnio edytowany przez jarilitmanen (2014-11-24 20:30:26)
Offline
Użytkownik
Siedzi Baca razem ze skoczkami narciarskimi i wysłuchuje ich opowieści. Pierwszy skoczek chwali się, że skoczył na odległość 100 metrów, drugi, że pobił rekord skoczni. Na to Baca mówi:
- Jak ja skoczyłem z tej skoczni to lecę, lecę, patrzę, mijam koniec wybiegu, tam gdzie zatrzymują się inni, mijam Zakopane, mijam Gubałówkę, a tu jak halny nie powieje i wróciło mnie na 30. metr.
http://www.gabinetpsychologicznywarszawa.pl/
http://www.metpol-ogrodzenia.pl/oferta/ … laczane-3d
Ostatnio edytowany przez jarilitmanen (2015-04-16 18:45:37)
Offline
Użytkownik
Baca rozwodzi się z Gaździną. Odbywa się rozprawa w sądzie. Sędzia pyta się Gazdy:
- Powiedzcie, Gazdo, dlaczego chcecie się rozwieść z ta Gaździna, przecież żyjecie razem już 20 lat, w czym wam ona zawiniła?
Gazda na to odpowiada:
- A bo Panie sędzio, ona mi seksualnie nie odpowiada.
Na to w końcu sali podnosi się ze swojego miejsca juhas i woła:
- Głupoty, Gazdo, gadacie! Całej wsi odpowiada, a wam nie!
Ostatnio edytowany przez jarilitmanen (2014-11-24 20:30:51)
Offline
Użytkownik
Baca przyjechał do Warszawy. Myśli sobie: "psejode się tromwojem".
Idzie do kiosku i gada:
- Poprosze bilet na tromwaj. Miysce konicnie sidzonce.
http://hannaszczerba.pl/zabiegi/botox/
http://hannaszczerba.pl/zabiegi/powieks … ianie-ust/
Ostatnio edytowany przez jarilitmanen (2015-04-16 18:45:59)
Offline
Użytkownik
Jedzie gazda z gaździną furmanką. Nagle niebo się zachmurzyło, rozszalała się burza. Znienacka 20 metrów przed furmanką uderzył piorun. A gazda patrzy w niebo, palec podnosi i mówi:
- Nooooooo...
Jada dalej. Po chwili następny piorun uderzył 5 metrów za furmanką. Gazda znów podnosi palec i mówi: - Noooooooooooooo...
Znowu jadą dalej. Nagle kolejny piorun uderza w gazdzinę jadącą na furmance, a gazda zadowolony: - No!!!
Ostatnio edytowany przez jarilitmanen (2014-11-24 20:31:08)
Offline
Użytkownik
Pewien turysta zabłądził w górach, stracił już nadzieję, gdy zobaczył jakieś światła, a dalej góralską chałupę. "Jestem uratowany - zapłacę im - dadzą mi coś zjeść, napoją mnie, przenocują..." - pomyślał turysta i wszedł do środka. Patrzy na zapiecku leżą nieruchomo Bacowa i Baca.
- "Dobry wieczór, zabłądziłem, jestem głodny, chce mi się pić, zapłacę wam" - powiedział turysta.
...CISZA
- "Chciałbym coś zjeść - jestem głodny" - powtórzył.
...CISZA
Zdegustowany brakiem reakcji Bacy i Bacowej, wziął to co leżało na stole i zjadł.
- "CHCIAŁBYM SIĘ CZEGOŚ NAPIĆ" - powiedział, już zdenerwowany, turysta.
Gdy po raz kolejny odpowiedziała mu cisza - wypił co było na stole, przeleciał Bacową i wychodząc rzekł "Co za popieprzeni ludzie!".
W bacówce ciągle CISZA, gdy w pewnym momencie Bacowa nie wytrzymała i kichnęła. Baca na to: "Przegrałaś - gasisz światło"
http://fandl.pl/oferta/remonty-i-wykonczenia
http://www.eko-studnie.com.pl
Ostatnio edytowany przez jarilitmanen (2014-11-24 20:31:37)
Offline
Użytkownik
Wywiad z bacą:
- Baco, jak wygląda wasz dzień pracy?
- Rano wyprowadzam owce, wyciągam flaszkę i piję...
- Baco, ten wywiad będą czytać dzieci. Zamiast flaszka mówcie książka.
- Dobra. Rano wyprowadzam owce, wyciągam książkę i czytam. W południe przychodzi Jędrek ze swoją książką i razem czytamy jego książkę. Po południu idziemy do księgarni i kupujemy dwie książki, które czytamy do wieczora. A wieczorem idziemy do Franka i tam czytamy jego rękopisy.
Ostatnio edytowany przez jarilitmanen (2014-11-24 20:31:47)
Offline
Użytkownik
Płacze zgwałcona Maryna, podchodzi baca:
- Czemu płaczesz Maryna?
- Oj zgwałcili mnie zgwałcili!
- A o pomoc wolałaś?
- Oj wołałam wołałam!
- I nikt nie przyszedł?
- Nikt nie przyszedł!
- A ku wsi wołałaś?
- Oj wołałam wołałam!
- I nikt nie przyszedł?
- Nikt nie przyszedł!
- A ku halom wołałaś?
- Oj wołałam wołałam!
- I nikt nie przyszedł?
- Nikt nie przyszedł!
- A ku wierchom wołałaś?
- Oj wołałam wołałam!
- I nikt nie przyszedł?
- Nikt nie przyszedł!
- A ku lasowi wołałaś?
- Oj wołałam wołałam!
- I nikt nie przyszedł?
- Nikt nie przyszedł!
- Nikt nie przyszedł?
- Nikt, nikt nie przyszedł!
- To i ja sobie ulżę!
Ostatnio edytowany przez jarilitmanen (2014-11-24 20:32:01)
Offline
Użytkownik
Baca zatrudnił się w kopalni. Już pierwszego dnia miał pecha, bo wpadł do starego, zapomnianego szybu. Zbiegli się koledzy i mówią:
- Franek, jesteś tam?
- Jo.
- Nic ci się nie stało?
- Ni.
- To wyłaź stamtąd.
- Kaj nie mogę, bo jeszcze lecę...
Ostatnio edytowany przez jarilitmanen (2014-11-24 20:32:13)
Offline
Użytkownik
Cześć ! Chcę się tylko spytać czy mogę parę dni u Ciebie pomieszkać. Wszyscy są na mnie wściekli, a ja potrzebuję przyjaciela. Osama bin Laden.
Ostatnio edytowany przez jarilitmanen (2014-11-24 20:32:22)
Offline
Użytkownik
Jedzie dwóch Arabów samochodem. Jeden z nich mówi:
- Wysadź mnie przed ambasadą!
Ostatnio edytowany przez jarilitmanen (2014-11-24 20:32:31)
Offline
Użytkownik
Jestem mały Talibanek,
Mam granatów cały dzbanek,
Nuklearną walizeczkę
I wąglika probóweczkę
1, 2, 3... Allacha spotkasz ty!
Ostatnio edytowany przez jarilitmanen (2014-11-24 20:32:45)
Offline
Użytkownik
Dzwoni Amerykanin do swojej żony:
- Kochanie nie wychodź po mnie na lotnisko, lecę prosto do biura.
http://hannaszczerba.pl/zabiegi/ginekologia-estetyczna/
http://salonmarbella.pl/plytki-do-lazie … do-kuchni/
Ostatnio edytowany przez jarilitmanen (2015-04-16 18:46:27)
Offline
Użytkownik
Oferta pracy w arabskim biurze podróży Dzichad.
Poszukujemy pilotów, wycieczka do Nowego Jorku, zlecenie jednorazowe.
Ostatnio edytowany przez jarilitmanen (2014-11-24 20:33:09)
Offline