Namiary na forum dostałem od Grześka P., za co jestem niezmiernie wdzięczny, zawsze szukam pozytywnych ludzi ;-)

A teraz pokrótce o sobie, w końcu o to chodzi w tym dziale -
mam na imię Tomek, ale we wszystkich kręgach zwą mnie Szuder.

Studiuję sobie Turystykę i Rekreację - nie bez sensu zresztą!
Od wielu lat łażę po górach, początkowo z PTTKiem, od kilku lat albo ze znajomymi (dopuszczalny tłum na szlaku = 3 osoby), albo sam (głównie). Aktualnie jestem w trakcie kończenia kursu na przewodnika beskidzkiego (jeśli ktoś zainteresowany - dajcie znać, napiszę co i jak, bo niebawem rusza nowy kurs).

Lubię spontaniczne wyjazd (na zasadzie: 'Szuder, co robisz za godzine? Nic? To jedziemy w Biesy na tydzień'), lubię niski standard (wolę spanie na glebie w bacówce niż 5-cio gwiazdkowy hotel), lubię rzeczy, które normalni ludzie uważają za 'niewykonalne', ew. 'bez sensu' (np. 8-mio dniowy wyjazd dookoła Polski stopem w dwie osoby bez przygotowania jakiegokolwiek spania, koszt całego wyjazdu: 100zł).

Z poglądów turystycznych jestem bardziej prowschodni niż prozachodni - wolę jechać na Ukrainę niż do Francji ect. (stąd plany otworzenia sobie drugiego kierunku - filologii rosyjskiej).

Oprócz turystyczno - wyjazdowych zainteresować, siedzę dość głęboko w historii wojennej. Zajmuję się tzw. rekonstrukcją historyczną - odtwarzam sylwetkę radzieckiego oficera z lat 1943 - 1945 (wojska sapersko - szturmowe). Ale mam prawie kompletny mundur polskiego żołnierza z 1939 roku (ukłon w stronę NaszegoDrogiegoWodza ;-) ). I takie tam. A, jeszcze kolekcjonuję szeroko pojęty złom wojenny.


Aktualny plan na życie - przejechać się koleją transsyberyjską (z 'krótkim' pobytem nad Bajkałem), a potem osiąść sobie na stałe w jakimś schronisku w B.Niskim prowadząc obok małą izbę muzealną ;]

Uff, ale wyszła epopeja. Jak ktoś dotarł do tego momentu, to gratuluję
W każdym razie - pozdrawiam i zjawię się na następnym spotkaniu po powrocie z Rumunii (a btw - życzę miłego wyjazdu!).
Szuder